Od wczoraj walczę z moją herbaciarką , którą poddałam metamorfozie :) Jeszcze nie jest dokończona , ale myślę że nabiera kształtów i nadaje się już do pokazania . Zamierzam jeszcze dorobić uchwyt ( mam taką starą ceramiczną gałeczkę) i polakierować . Nie mogło też zabraknąć w tym poście różanego kompleciku , który zawsze będzie mi przypominał moją Babcię.
Różowa Tilda od mamusi zastąpiła moje zimowe skrzaty . Wiem,że zima jeszcze musi u nas trochę pomieszkać ,ale ja już tak strasznie tęsknię za ciepełkiem wiosennym ,że postanowiłam chociaż kolorkami ocieplić swoją Maryniówkę.
Na koniec nasz Vader ,który wszędzie się wkręci :)
Pogodnego,miłego weekendu :)
Bożena