niedziela, 25 grudnia 2011

Nasza pierwsza wigilia...

w nowym wymarzonym domku:)Nadal nie mogę uwierzyć,że moje marzenie się spełniło i mimo tego,że ciągle śpimy pomiędzy młotkami,płytami gipsowymi udało nam się ogarnąć ten "plac budowy" i cieszymy się magią Świąt w naszym nowym miejscu na ziemi.
W tym roku niestety nie starczyło mi czasu na dekoracje świąteczne,więc jest troszkę skromnie...Wigilia tradycyjnie przy stole,który przywiozłam ze starego domu.Stół robił mój pradziadek i całe życie zasiadałam przy nim do wigilii...i tak będzie nadal:)
W tym roku u mnie czerwono,bo ten kolor najbardziej pasuje mi do drewnianej chatki.Mimo tego ,że kominek nie jest jeszcze wykończony zawisły na nim reniferki i oczywiście skarpeta.
Nie zabrakło też żywej choinki,która będzie pierwszym drzewkiem posadzonym przez nas w naszym ogródku-na pamiątkę pierwszej wigilii.













Uwierzcie mi ,że marzenia się spełniają, dlatego warto je mieć.... 
Pozdrawiam serdecznie i życzę atmosfery pełnej miłości przez ten świąteczny czas.  


   

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajne święta w tym roku Ci się spełniły :)
    Cieszę się bardzo Twoją radością :)
    Chatkę masz piękną :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mario ależ Ci zazdroszczę;) Kochana, życzę Wam mnóstwa miłości i wspaniałych chwil w nowym, przeuroczym gniazdku!!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie u Ciebie!!Wielu wspaniałych chwil zyczę całej rodzince w nowym domku!
    Życzę Wam spokojnych Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło, że Twoje marzenia się spełniły... moje też. Ślicznie to pokazałaś, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochan jeszcze zdążyłam...niech świętowanie pełne ciepła i Miłości w gronie najbliższych pozostanie na poświąteczny czas!!!:)Buziaki !

    I ciesze sie że Twoje marzenie sie spełniło!!!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie wielką radością.
Dziękuję z całego serducha :)