Każdą wolną chwilę spędzamy w ogrodzie i próbujemy go zagospodarować choć w minimalnym stopniu,bo to wkońcu 15 arów,więc jest co robić.Ciągle odkrywamy nasze nowe zdolności i pasje.Nawet nie miałam pojęcia,że grzebanie w ziemi tak relaksuje.Założyliśmy nawet nasz pierwszy ogródek warzywny i już cieszymy się pierwszymi zbiorami.Darek odkrył w sobie pasje stolarza i powstała ławeczka.Mama obdarowała mnie cudnym strachem,który na całe szczęście nie straszy wróbli...hehe.
Cały czas coś sadzimy,kopiemy,stawiamy murki z kamienia,ja trochę przerabiam stare wiadra,pojemniki,donice i sadzę w nich kwiaty.
Powstał,też stół ogrodowy z kamienia na podstawie maszyny do szycia.
Myślę,że moje fotografie więcej opowiedzą o moich ostatnich miesiącach.
AAAAAAAAAAAAAAA no i najważniejsze mamy nowego członka rodziny :) na zdjęciu z moją córką
Cieszę się,że znowu jestem z Wami i mam nadzieję,że o mnie jeszcze pamiętacie.
Buziaczki
to fajnie że jesteś!!!I że pomału stwarzacie swój domek!!!dużo fajnych rzeczy widzę ławaczeka jest super a i wiadro przemalowane i dzban...urocze!!!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMega super tam masz ciociu :D! Przygotuj się, że będę do Ciebie częściej wpadać ;).
OdpowiedzUsuńładna okolica, a Wy świetnie sie urządzacie, gratuluję!
OdpowiedzUsuń