Niedawno zaliczyliśmy..(jak co roku zresztą) nasze dożynki z tym ,że tym razem mój Darek szedł w korowodzie z jastrzębiem.Mnie też nie ominęła przyjemność trzymania na rękach paru "małych "ptaszynek...hehe.Podobno mam się przyzwyczajać ,bo Darek nosi się z zamiarem nabycia takiegoż ptaszka.No czuję,że za chwilę mój dom zamieni się w zwierzyniec prawdziwy,ale co tam.....na wsi przecież trzeba coś hodować:)
No i nasze dwa psiaki,które nareszcie nauczyły się żyć ze sobą:)
Życzę Wam słonecznej niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie wielką radością.
Dziękuję z całego serducha :)