Tyle miałam planów na ten tydzień ....życie jednak zweryfikowało moje zamierzenia..... Zaczęło się od wielkich mrozów,dzięki którym zamarzła nam rura kanalizacyjna.Dowiedziałam się o tym w momencie mycia naczyń,kiedy to woda zamiast do kanalizacji zalała nam pół domu....Awaria ta przyczyniła się trochę do mojego stanu fizycznego,bo na bosaka walczyłam z tą "powodzią" i teraz efekt tej całej akcji jest taki,że jestem potwornie przeziębiona.W czwartek zadzwoniła moja mama z wiadomością,która i tak niestety musiała nadejść,że zmarł mój drugi dziadek...dołączył do babci i mojego taty i pewnie jest teraz szczęśliwy,a nam pozostaje smutek i żal.....
Nie potrafię dzisiaj myśli zamienić w słowa,dlatego kończę tego posta..
Pozdrawiam i życzę Wam spokojnej i miłej niedzieli
Bardzo mi przykro czytać tak smutne wieści. Trzymaj się, przytulam!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Czarnulko, myślami jestem z Tobą!
OdpowiedzUsuńUściski
Wyrazy współczucia... no i kuruj się maleńka... wiesz, czosneczek, cebulka itp.
OdpowiedzUsuńKochana trzymaj się cieplutko!!
Współczuję i mocno przytulam.
OdpowiedzUsuńBądź dzielna!
Dla podniesienia na duchu zapraszam do mnie po wyróżnienia...
OdpowiedzUsuń