czwartek, 24 lutego 2011

"Była sobie piosenka...."

Dzisiaj będzie o latach 20-30tych,którymi jestem zafascynowana od dawna.Kocham modę, filmy, cały ten klimat i czar tych czasów.Nigdy przedtem, ani potem w dziejach Polaków nie było takich bogatych kulturowo czasów. Jestem zafascynowana biografiami ludzi,którym było dane żyć w latach międzywojnia.Miałam ostatnio ogromne szczęście:) w Matrasie oczom moim ukazała się prawdziwa perła literacka...."Była sobie piosenka" Musiałam ją po prostu mieć..i mam:) Czytam ją jednym tchem,pochłaniając każdą stronę poświęconą życiu gwiazd kabaretów i emigracyjnej Melpomeny.Jest więc Hanka Ordonówna, Fryderyk Járosy, Stefcia Górska, Zofia Terné, Maria Modzelewska, Konrad Tom, Feliks Konarski, Alfred Schütz Renata Bogdańska-Anders, Gwidon Borucki, Wojciech Wojtecki, Kaya Mirecka-Ploss.Autorka Anna Mieszkowska pięknie opisuje działalność i życie tych ludzi,a fotografie dopełniają całość.Polecam gorąco:)






 Piosenkę Hanki Ordonówny dedykuję mojej mamusi,która nie żyła w tych czasach wprawdzie,ale na pewno skojarzy ją z pewnym zdarzeniem z jej młodości:) Buziaczki mamusiu:)
 


Czytam,piję kawę i upajam się zapachem mojego hiacynta...i takie popołudnia uwielbiam:)








Pozdrawiam Was serdecznie, dziekuję za odwiedzinki i miłe słowa które pozostawiacie

6 komentarzy:

  1. Muszę poszukać tej książeczki!
    Przyjemnie u Ciebie na kawce..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mario , Kochana cudowny post:)I zgadzam się z Tobą , tamte czasy międzywojnia , rzeczywiście były niezwykle bogate kulturowo. Wystarczy popatrzeć na stare filmy z tamtych lat , są odbiciem tamtej Polski , mentalności Polaków , cudownej mentalności ,stylu bycia , jakże innego od dzisiejszego, tamci Polacy to była elita z klasą. I co z Polską zrobiła komuna ?
    Strasznie mnie to boli...
    Pozdrawiam , buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie musi trafić do mojej biblioteczki :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny post:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Mario, pięknie Ci się rozwinął hiacynt, tak prosto i dostojnie ;) mnie zazwyczaj się wszystkie pod ciężarem kwiatostanu obalają i muszę im szukać podpurek :)
    książka zapewne ciekawa a i mnie bardzo ciekawią tamte czasy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. oj zanosi się na kolejna lekturę!Hiacynt wspaniale wygląda:)Pozdrawim!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie wielką radością.
Dziękuję z całego serducha :)