sobota, 29 września 2012

Jesień w kolorach tęczy....pomarańczowy

W tym tygodniu kolorem przewodnim wyznaczonym przez Anię jest pomarańczowy.








Dzisiaj tylko fotograficznie,bo opanował mnie szał porządków.


Miłego wieczoru.   

piątek, 28 września 2012

Wieczór przy kominku

Cieszę się,że jest weekend...może wreszcie się wyleczę,bo dalej mnie choróbsko nie chce opuścić,no ale nie ma co się dziwić jeśli faszeruję się antybiotykiem i chodzę do pracy...masakra.Samo życie.Zapaliliśmy w kominku,bo wieczory w górach już są chłodne.Nasz pies też chyba tak uważa:)
Wnętrze wprawdzie jeszcze niewykończone,więc nie przyglądajcie się zbyt szczegółowo;)Ciągle wiszą kable ze ścian i brakuje drzwi,kominek też wymaga jeszcze kosmetyki,ale ja jestem szczęśliwa tu i teraz.




Pogodnego weekendu Wam życzę..... a sobie wielkiej ulewy (bo nadal nie mam wody w studni) Dziękuję,że do mnie zaglądacie i zostawiacie ślad po swojej obecności

środa, 26 września 2012

Zabawa w ......

.............czerwony.Inicjatorką tej zabawy jest Ania autorka bloga Home Sweet Home .Oj Aniu droga okazuje się,że czerwony to nie moja bajka ....chyba,że w święta Bożego Narodzenia.Zdjęcia też wyszły takie sobie,chyba z następnym kolorem będzie mi bardziej po drodze.Mimo to wrzucam na bloga,bo jak zabawa to zabawa :)


Pozdrawiam Was cieplutko.


poniedziałek, 24 września 2012

Maryniówka...Pamięci mojej Kochanej Babci

Nie wyobrażam sobie mojej chatki bez nazwy...nie wiem...... może dlatego,że moje (prawie całe) życie było związane z domem ukochanych dziadków,który też był ochrzczony...."Willa Skalica".Tutaj muszę wstawić zdjęcia domu, w którym byłam dzieckiem szczęścia............
Zdjęcie, to pocztówka z 1936 r.limitowana seria z napisem "Pasmo Równicy" ,ja zrobiłam sobie pamiątkowy obraz,który jest ze mną tutaj w nowym domu, a ten szyld to ........szyld z domu ....pierwszego właściciela i mojego pradziadka Pawła Retki(ojca mojej Babci)

 

.Właściwie gdy kupiłam swój dom to wiedziałam,że tu bez nazwy też się nie obędzie:) i ta nazwa chodziła mi po głowie przez cały czas.... śniła mi się po nocach

Maryniówka.................
 




Każdemu kojarzy się ta nazwa inaczej,mnie kojarzy się tylko i wyłącznie z moją najukochańszą Babcią Marynią.Mimo tego,że babci już od lat nie ma z nami ...to jest w moim sercu na zawsze i chcę żeby dobry jej  duch czuwał nad moim nowym domem.Brakuje mi czasem miejsca, w którym byłam taka szczęśliwa gdy jeszcze żyli moi dziadkowie,a potem miałam szczęście mieszkać w tym domu pełnym wspomnień.Gdy zamykam oczy staram się przywołać w  pamięci zapach tego domu,głos mojej babci i jej uśmiech.
W tym miejscu tworzę swoją własną historię,nowe życie i staram się każdy dzień przeżyć tak,aby kiedyś ......moja jedyna najukochańsza córka ......a może moje przyszłe wnuki .......miały tak piękne wspomnienia jak ja.

 


Babciu moja kochana na zawsze będziesz w moim sercu i czuję ,że jestem bliżej Ciebie gdy wracam do mojej .............Maryniówki .

niedziela, 23 września 2012

Jesienna dynia

Mimo tego,że trzyma mnie straszne choróbsko,nie potrafię siedzieć bezczynnie.Zrobiłam dynię,taką na szybko i bez szycia. Dzisiaj mamy pierwszy dzień jesieni,za oknem świeci słoneczko.... idealna pogoda na spacer ...aż mi żal że jestem uziemiona przez tą grypę.








W ogródku też dyniowo,w przyszłym tygodniu mam zamiar przerobić je na dżem.Może macie jakieś sprawdzone przepisy??? 






Kilka fotek ze spaceru z zeszłego tygodnia.


Życzę Wam miłej niedzieli
Bożena

sobota, 22 września 2012

Ostatni dzień lata

...szary,wietrzny,ponury.....niestety....Nastrój mam taki jak pogoda za oknem:(
Dla ubarwienia tego smętnego  dnia troszkę zdjęć  pierwszych kwiatów posadzonych w moim nowym ogrodzie .














Chwalę się też igielnikiem zrobionym na zamówienie przez mamcię :)





Nie mam dzisiaj weny twórczej,bo jestem strasznie pociągająca i kaszląca.Zmykam do łóżka z kubkiem gorącej herbaty,bo do poniedziałku muszę postawić się na nogi .



Trzymajcie się cieplutko:) i nie dajcie się grypie
Bożena

niedziela, 16 września 2012

Lato zamknięte w słojach

Opętały mnie w tym roku przetwory.Większość warzyw pochodzi z naszego ogródka.Radość moja z udanych plonów jest ogromna,ponieważ to pierwszy nasz warzywniak .Okazuje się,że ziemia w tym miejscu jest tak żyzna,że nie trzeba specjalnego wysiłku,żeby zobaczyć na grządce na przykład 3 kg cukinię,czy uginające się gałązki pomidorków cherry.Duma rozpiera mnie jeszcze bardziej gdy pomyślę,że wszystkie te  kolorowe warzywka pochodzą z nasionek, a nie sadzonek kupionych w sklepie.W związku z tegorocznymi sukcesami warzywnymi....w przyszłym roku powstaną dodatkowe cztery rabaty:).

Zagotowałam ogórki w zalewie musztardowej,chili,w zalewie orientalnej z kurkumą i curry,kapustę czerwoną ze śliwkami,gruszki w occie,powidła śliwkowe,nutellę śliwkową ( pyszna !!),pomidory z oliwą z oliwek z dodatkiem bazylii i oregano,leczo,sosik słodko kwaśny z pomidorków,cukinię a'la ananas,śliwki w occie.....ufffff i narazie mam przerwę ,nie dlatego,że już straciłam siły ,ale niestety wyschła nam studnia i nie mamy wody.Kochane pomóżcie mi w tańcu deszczu,bo tutaj na południu jest katastrofa z wodą.Troszkę odbiegłam od tematu słoikowego....
Polecam Wam sosik słodko-kwaśny hicior tegorocznej mojej spiżarni.Prosty w wykonaniu i naprawdę przepyszny (testowałam na siostrze,która zjadła cały słoik ....na zimno,łyżeczką...hehe)

            Przepis na sos słodko-kwaśny z dodatkiem kolendry

75 kg pomidorów bez skórki pokrojonych w kostkę
20 dkg cebuli pokrojonej w kostkę
2 jabłka zetrzeć 
15 dkg cukru
Wszystkie składniki zagotować
Po odparowaniu 1\4 objętości dodać:
1 łyżkę soli
15 ziarenek kolendry rogniecionej
szczyptę cynamonu
50 ml octu 10 %
Gotować jeszcze 30 min.,gorące wlewać do słoików.

Uwagi:
W przepisie jest informacja,żeby nie zagotowywać,ja jednak pasteryzowałam 10 min.Proponuję wszystkie składniki kupić x 10
                                       Smacznego






 
 










Życzę Wam rodzinnej, miłej niedzieli.