czwartek, 24 lutego 2011

"Była sobie piosenka...."

Dzisiaj będzie o latach 20-30tych,którymi jestem zafascynowana od dawna.Kocham modę, filmy, cały ten klimat i czar tych czasów.Nigdy przedtem, ani potem w dziejach Polaków nie było takich bogatych kulturowo czasów. Jestem zafascynowana biografiami ludzi,którym było dane żyć w latach międzywojnia.Miałam ostatnio ogromne szczęście:) w Matrasie oczom moim ukazała się prawdziwa perła literacka...."Była sobie piosenka" Musiałam ją po prostu mieć..i mam:) Czytam ją jednym tchem,pochłaniając każdą stronę poświęconą życiu gwiazd kabaretów i emigracyjnej Melpomeny.Jest więc Hanka Ordonówna, Fryderyk Járosy, Stefcia Górska, Zofia Terné, Maria Modzelewska, Konrad Tom, Feliks Konarski, Alfred Schütz Renata Bogdańska-Anders, Gwidon Borucki, Wojciech Wojtecki, Kaya Mirecka-Ploss.Autorka Anna Mieszkowska pięknie opisuje działalność i życie tych ludzi,a fotografie dopełniają całość.Polecam gorąco:)






 Piosenkę Hanki Ordonówny dedykuję mojej mamusi,która nie żyła w tych czasach wprawdzie,ale na pewno skojarzy ją z pewnym zdarzeniem z jej młodości:) Buziaczki mamusiu:)
 


Czytam,piję kawę i upajam się zapachem mojego hiacynta...i takie popołudnia uwielbiam:)








Pozdrawiam Was serdecznie, dziekuję za odwiedzinki i miłe słowa które pozostawiacie

poniedziałek, 14 lutego 2011

Romantycznie i wiosennie.....








....za oknem szaro i ponuro...a w domu tęsknota za wiosną.
Miłego i romantycznego wieczoru życzę Wam wszystkim . 

niedziela, 13 lutego 2011

Historia pewnej miłości....

....Ona trwała nie długo, nie krótko
Dla miłości najlepszy to czas
Niosła tyle radości co smutku
I wszystkiego w niej było w sam raz
Tyle ile potrzeba słodyczy
Przy czym wcale nie było jej brak
Krzty goryczy, co jakby nie liczyć
Nadawało wytworny jej smak

Trochę chmur, trochę słońca

Coś z początku, coś z końca
Trochę pieprzu, ciut mięty
Część dróg prostych, część krętych
Ciut poezji, ciut prozy
Trochę plew, trochę ziarna
Taka miłość, taka miłość
W sam raz, idealna

Była taka dokładnie jak trzeba

Miała zalet tak wiele jak wad
Tyle piekła w niej było co nieba
Taka miłość w sam raz, akurat
Chyba zgodzisz się ze mną, kochany
To rzecz pewna, jak dwa razy dwa
Nasza miłość jest raczej udana
Zażywajmy więc póki się da

Trochę chmur, trochę słońca

Coś z początku, coś z końca
Trochę pieprzu, ciut mięty
Część dróg prostych, część krętych
Ciut poezji, ciut prozy
Trochę plew, trochę ziarna
Taka miłość, taka miłość
W sam raz, idealna

Choć nie zawsze nam miłość

Swe uroki odkrywa
Jednak jakby nie było
Jest po prostu prawdziwa

Trochę chmur, trochę słońca

Coś z początku, coś z końca
Trochę pieprzu, ciut mięty
Część dróg prostych, część krętych
Ciut poezji, ciut prozy
Trochę plew, trochę ziarna
Taka miłość, taka miłość
W sam raz, idealna..........


Życzę Wam wszystkim miłego,pełnego uczuć walentynkowego dnia i tylko tej  prawdziwej,nieudawanej miłości ...


wtorek, 8 lutego 2011

Sentymentalnie i z miłością....


....bo o mojej Babci i Dziadku będzie ten post,a także ludziach,których nie było dane mi poznać osobiście,ale wiele o nich słyszałam,a teraz patrzę na ich twarze na starych fotografiach.Babcia i Dziadek nieodłącznie kojarzą mi się z domem, tym niegdyś najpiękniejszym w całej okolicy ...teraz moim ... 


Gdy zamknę oczy wszystkie sprzęty wracają na swoje miejsce,Babcia krząta się po kuchni,a Dziadek w ogrodzie rozmawia z pszczołami i już jest pewne,że na śniadanko będzie świeży,słodziutki miodek:)Mój ulubiony to spadziowy.Nigdy nie zapomnę tych smaków i zapachów z dzieciństwa.W babcinej kuchni zawsze pachniało bułkami i konfiturą z czarnych porzeczek,a ta zupa z przecieranych na sitku pomidorów ;)dzisiaj tego smaku już nikt nie powtórzy.O kulinariach mojej Babci będzie jednak w innym poście..
Zacznę od pradziadka( taty mojej babci) To jemu zawdzięczam ten dom,który zbudował ,dom przede wszystkim pełen pięknych wspomnień i ciepłych ludzi.Pradziadek nim zamieszkał w moim miasteczku,był kierownikiem stacji w Mysłowicach i podobno przystojniakiem w młodości (hehe)




Ojciec mojego Dziadka miał swój zakład stolarski i to chyba po nim odziedziczyłam zapał do dłubania wszelkiego i miłość do drewna.
Mam nawet starą fotografię z jego stolarni zjedzoną przez ząb czasu i chyba korniki (ale mam!!!)


 

A także zdjęcie Dziadka z rodzicami przed warsztatem.

 




W tym domu wychował się mój Dziadek,ale że nie chciał zostać na gospodarce, skończył agronomię i został nauczycielem,kierownikiem i współtwórcą rolniczej szkoły w moim mieście.Był człowiekiem niezwykle inteligentnym i oczytanym.Znał łacinę,esperanto,biegle mówił po niemiecku,stenografia była jego mocną stroną.Był wspaniałym i dobrym człowiekiem...i pięknie malował o czym już pisałam kiedyś:)

Moja Kochana Babcia była prawdziwą Damą,piękną kobietą i niezwykle skromną osobą.






Uczyła się w szkole gospodarstwa domowego,znała francuski i była cudownym człowiekiem.Uwielbiali ją wszyscy.





Całe życie towarzyszyła jej jedna przyjaciółka ...od czasów szkolnych,aż do ostatnich jej chwil...



Lubię przywoływać te wspomnienia..są takie prawdziwe i pewnie często będę do nich wracać...do ludzi,których tak mocno kochałam.
Myślę,że ten post spodoba się Romantycznej Duszy ,której dziękuję bardzo za wyróżnienie..to zaszczyt dla mnie Kochana.
Pozdrawiam Was wszystkie i dziękuję,za przemiłe komentarze.



 


A to moja Najukochańsza Mamusia(i moje ulubione zdjęcie),której poświęcę innego posta o ile mnie nie zabije jak to zobaczy (hehe)...a często tu zagląda:)Buziaki Mamuś

sobota, 5 lutego 2011

Bonheur...

Dawno mnie nie było..teraz gdy wreszcie mam mobilny internet,padł mi aparat:( Zdjęcia są więc bardzo nieudane,robione komórką.Mam nadzieję,że wkrótce dorobię się nowego aparatu....Mimo,że nie dodawałam nic na swojego bloga,często bywam u Was i podziwiam wszystkie piękne rzeczy,które tworzycie.
Ja też troszkę tworzę,choć u mnie notoryczny brak czasu.Przerobiłam mój wieszaczek,bo wydawał mi się taki strasznie goły i smutny,z napisem nabrał chyba życia;)



 Moje nowe zasłonki :)..kupione na Pchlim targu.W rzeczywistości są cudne!!!


W ramce zagościła piękna Dama w kapeluszu




 ...a w domu zakwitły kwiaty:)




 Stary dzban znaleziony u koleżanki na strychu przemalowałam i ozdobiłam troszkę



 Życzę Wam kochane miłego weekendu i dziękuję Wam za odwiedzinki :)