Wczoraj byłam zaproszona na kawę do Magdy,głównym celem wizyty było jednak "wyczyszczenie" piwnicy koleżanki z różnych( jej niepotrzebnych-jak sama stwierdziła) rupieci.Radość moja była wielka,bo kręci mnie strasznie zwiedzanie piwnic i strychów w celu wiadomym;)...Oczywiście najpierw wypiłyśmy poranną kawę,poplotkowałyśmy i do piwnicy.Ledwie zeszłam po schodach, to już wiedziałam co trafi pod moją opiekę.Madzia chętnie pozbyła się "klamotów",a ja wróciłam do domu z całym bagażnikiem zdobyczy i milionami pajęczyn na sobie...ale co tam, dla takich rzeczy to żadne poświęcenie.Zdjęcia zrobiłam zaraz po przywiezieniu do domu tych wykopalisk i wszystko wymaga czyszczenia...
Parę dni temu widać było jeszcze jesień....
...a to wczorajszy widok z mojego okna
szaro,buro i ponuro.....
Na koniec mojego dzisiejszego posta przepis na marmoladę z pomarańczy z cennego dla mnie,magicznego zeszytu mojej kochanej babci Marysi.Kusi mnie ten przepis,będę go musiała kiedyś wypróbować..
Życzę wszystkim miłej niedzieli:)
O nie wytrzymam! jakie piękności! już widzę jak to będzie pięknie wyglądało po obczyszczeniu, troszkę pracy przed tobą jest :) Bardzo spodobała mi się biała szafeczka, od dawna takiej szukam do kuchni, biały wieszaczek no i wręcz ZAKOCHAŁAM SIĘ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA W KLĘCZOCYM ANIOŁKU!!! Dlaczego moje znajome nie zapraszaja mnie do swoich piwnic??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam porannie :))
Ale cuda!
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała pozwiedzać taką piwnicę...Juz i pajęczyny bym zniosła...
Pozdrawiam
Zapomniałam jeszcze dodać,że widoki z okna masz nieziemskie!
OdpowiedzUsuńNo to gratka Ci się trafiła, aż zazdroszczę,że nie mam takiej koleżanki z piwnicą:), że juz o widoku z okna i magicznym kajeciku z przepisami nie wspomnę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie